Zabiorę nas tam na chwilę
Bez żadnych map ponad szczytem
Zabiorę nas tam na chwilę
Bez żadnych map ponad szczytem
Zabiorę cię ponad obłoki szare
Gdzie perspektywa zmienia kąt
Nie mam nic, nie chcę nic mieć na stałe
Ucieknijmy razem stąd
Uwolnię cię od zgiełku miast
Ciągłych pogoni, nierównych kast
Kolejny raz, znikam tak
Żeby zabrać tylko wiatr
Zabiorę nas tam na chwilę
Bez żadnych map ponad szczytem
Zabiorę nas tam na chwilę
Bez żadnych map ponad szczytem
Zabiorę nas tam na chwilę
Bez żadnych map ponad szczytem
Zabiorę nas tam na chwilę
Bez żadnych map ponad szczytem