Świat piękny jak kolia, kusi nas znów ta metropolia
A my delikatni jak folia, chcemy być mocni jak Goliat (hmm)
Chce skakać do ognia, choć krucha tak Twa anatomia, no co Ty
Wziąć dropsa na obiad, chcesz być wykręcony jak Borad
Znów wciągasz syf, chemiczny jak cif
I lecisz jak gryf, choć trzymasz się kry
Ciągle jesteś zły, bo uciekły dni
Zamazane masz sny, Twój los bolesny
Bo ciągły negatyw rządzi Tobą, pycha, zawiść, żal
Uzależnienia kraty owinęły Cię jak szal
Więc posprzątaj siebie, twe wnętrze jest jak dom (hejejej)
Będzie Ci jak w niebie, więc wstań i zaśpiewaj ziom:
Kocham siebie i Ciebie brat naprawmy razem świat
Kocham siebie i kwitne w kolorach jak świeży kwiat
Kocham siebie, szybuje na niebie jak wolny ptak
Kocham siebie, jestem wolny od wszelkich krat
Ta, kocham hip hop, kocham moich ludzi
Niby stara śpiewka chociaż mi się to nie nudzi
Że rymy z serca, nie muszę Tobie udowadniać
Udawać kogoś to nie moja faza
Czasem pada, czasem halny wieje
Mimo wszystko kocham życie, kocham siebie
Nie odbierz źle, bo nie mówi żaden narcyz
Chodzi o szacunek, nikt się nie tłumaczy
Zdrowe jedzonko, kocham street workout
Jedna kobieta, a nie facebooka połowa
Mówisz szczerze to Cię kocham
Mówisz za plecami, szoruj pokład
Nie wszystko masz od razu, dużo, dużo przyjdzie z czasem
Szanuj siebie, będzie dużo łatwiej
Dziś się zmieniłem, chyba to już zrobiłem
A Ty siostro, bracie nie czekaj ani chwilę.
Kocham siebie i Ciebie brat naprawmy razem świat
Kocham siebie i kwitne w kolorach jak świeży kwiat
Kocham siebie, szybuje na niebie jak wolny ptak
Kocham siebie, jestem wolny od wszelkich krat.
Nie zdajesz sobie sprawy, że chcieli Ci to zabrać
Chcieli i oczy diabła dać
Życie czasem parzy jak jebana magma,
Lecz przed siebie idę twardo brat, choć
Ten świat mnie frustruje, czy czy do siebie coś czuje
Czasem życie w oczy pluje, jak duch zaraza grasuje
Te zmartwienia są na nic, wysadzam je jak dynamit
Nie stawiam sobie już granic, siebie i innych nie ranić
Mogę zamknąć ziomuś drzwi albo zacząć znowu żyć
Żeby spełniać swoje sny, mam apetyt na to lwi
Po co z życia bracie drwić, trzeba w nim iść na szczyt
Trzeba znaleźć w nim co dodaje sił.
Kocham siebie i Ciebie brat naprawmy razem świat
Kocham siebie i kwitne w kolorach jak świeży kwiat
Kocham siebie, szybuje na niebie jak wolny ptak
Kocham siebie, jestem wolny od wszelkich krat.
By poznać świat, musisz pokochać siebie
Mimo złych wad, musisz pokochać siebie
Już wiele lat ucze, by kochać siebie
Ale wychodzi mi różnie, nie zawsze jak w niebie
Widzę słońce, przez szybę na twarz pada
Dzisiaj dysze i nie mówie, że mi wzrok pada
Dziś latam i nic lata
Nie zamieni mi na mróz, zasłoniłem syf świata
Karta na farta, rap moja banda,
Życie, które mam stworzyłem i mam brat
Bliscy i żona, nie Mamona, choć ona też przyjdzie
Ja pokonam wszystko i pokocham życie.
Kocham siebie i Ciebie brat naprawmy razem świat
Kocham siebie i kwitnę w kolorach jak świeży kwiat
Kocham siebie, szybuje na niebie jak wolny ptak
Kocham siebie, jestem wolny od wszelkich krat.