Kręcę weed, pale brat, Lemon Haze, żaden dutch,
Daj mi znów cytryny, niech przypomnę sobie smak,
Wtedy kręcę weed, rzuć na blat, Cannabis pęka bat,
Wokół dym pokoju, znak przynoszę Tobie,
Mój ulubiony płomień, muszę smażyć co dzień,
Kiedy jaram faworyta, oczy mam tak zakopcone,
Spojrzeniem czuje spokój, fakt,
Ciśnienie spada jak bungee,
Znasz mój ulubiony stuff,
Kacper nigdy nim nie gardzi
Jestem wysoko i lecę jeszcze wyżej,
Czerwone oko,
W żyłach tli zielone życie,
Jestem wysoko, chce-chce-chce być na szycie,
Najpyszniejsze zioło, teraz siedzie i pisze, ej.
To Lemon Haze, co kręcę człowieku,
Topa weź, gdy skręca głód człowieku,
Cytryny taste, wykręca ci face człowieku,
Najlepszy lek, na problemy twe człowieku
To Lemon Haze, co kręcę człowieku,
Topa weź, gdy skręca głód człowieku,
Cytryny taste, wykręca ci face człowieku,
Najlepszy lek, na problemy twe człowieku
Ciągle palimy te topy,
Kochamy te coffee shopy,
Kruszę, kręcę, zwijam i pale,
Łapie tak najwyższe loty,
Żaden narkotyk, złoty środek na kłopoty mam,
To Silver Skunk, Lemon Haze, Amnezja dziś mi daje haaaj,
Jara, jaraj to, póki coś widzisz,
Czy to sen, czy jawa, później tego nie rozkminisz,
W grę nie wchodzi finish, bo
Chcemy więcej dymić flow,
Napędzany THC płynie w dymie tu ziom,
Mój faworyt, pali się faworyt mój,
Skręcam do rytmu, serce bije mi do bitu,
Niepokój znikł, uniósł się gdzieś do sufitu,
Z dymem odeszły problemy, gdzieś daleko w siną dal.
To Lemon Haze, co kręcę człowieku,
Topa weź, gdy skręca głód człowieku,
Cytryny taste, wykręca ci face człowieku,
Najlepszy lek, na problemy twe człowieku
To Lemon Haze, co kręcę człowieku,
Topa weź, gdy skręca głód człowieku,
Cytryny taste, wykręca ci face człowieku,
Najlepszy lek, na problemy twe człowieku
Mam kapsułki, pełne ciemnozielonej mazi,
To konopny olej, Rick Simpson mi go smażył,
Tylko ten znał łzy feniksa, kto ich zażył,
Pożeram tego więcej, głodny jak Jozin z Bazin
Choć w szafce leżą blety, dzisiaj nie dla mnie skręty,
Lecę wyżej od komety, wpadam w kosmosu odmęty,
Nie jeden chętny, by odwiedzić baśniową krainę,
Nie potrzebujesz lustra, by tam być czekasz godzinę,
Wyciskam Lemon Haze, na dziąsłach niczym koka,
Zakręcony jak pejs, leży leniwie jak foka,
Gotuje nowe porcje, bulgota płyn jak moka,
Smaruje szlak na torcie, poczęstuj się tym chłopak,
To daje kopa, jak skuna z piątki topa,
Nie muszę chłonąc z dymu, by latać jak patriota, topa,
Wrzucam do kotła, przerabiam znów na olej,
Dałem ci pomysł, na innowacje twoja kolej.
To Lemon Haze, co kręcę człowieku,
Topa weź, gdy skręca głód człowieku,
Cytryny taste, wykręca ci face człowieku,
Najlepszy lek, na problemy twe człowieku
To Lemon Haze, co kręcę człowieku,
Topa weź, gdy skręca głód człowieku,
Cytryny taste, wykręca ci face człowieku,
Najlepszy lek, na problemy twe człowieku
Jakie jest twoje ulubione zioło,
Puprle Haze, Cheese, powiedz tylko słowo,
Jakie jest jest twoje ulubione zioło,
Moje Lemon Haze, każdy przecież ma swoje.