Wiem pewnie spytacie czemu to zrobi? em czemu znów jestem tu
Czemu w pó? drogi zawróci? em jak nic nie powinno mnie tu by?
Wiem zrobi? em tych par? g? upstw
Ale par? g? upstw powinno by? wybaczone
Rano us? ysza? em g? os
Nie jeste? tym który powinien tu by?
Wi? c wyruszy? em
Wiem pewnie spytacie czemu to zrobi? em czy odebra? o rozum mi
Czemu do zimnej czarnej rzeki skoczy? em w taki cudowny? wit
Wiem zrobi? em tych par? g? upstw
Ale par? g? upstw powinno by? wybaczone
Ale powiedzia? a mi
Nie jestem tym który powinien z ni? by?
Wi? c skoczy? em
? wi? ty Piotrze pewnie spytasz czemu to zrobi? em, czemu stoj? tu
Czemu targn? em si? z mostu na krzywej w czarny szalony nurt
Wiem zrobi? em tych par? g? upstw
Ale par? g? upstw powinno by? wybaczone
Na Boga wiem
Nie jestem tym który powinien tu by?
Czy mnie rozumiesz
Ta cisza to za du? o dla mego serca
Moje serce nie mo? e d? u? ej tak sta?
Nagle? wi? ty Piotr si? budzi wstaje podnosi r? ce prosto do nieba
Do diab? a wiem
Nie jeste? tym który powinien tu by?
Do diab? a wiem
Nie jeste? tym który powinien tu by?
Do diab? a wiem
Nie jeste? tym który powinien tu by?
Do diab? a wiem
Nie jeste? tym który powinien tu by?
Do diab? a wiem
Nie jeste? tym który powinien tu by?
Wi? c wróci? em