Nieważne są systemy, nie liczą się też rządy
miałem się dobrze trzymać, miałem być porządny.
Nie boję się porażki i nie dbam o zwycięstwo
Nie lubię polityków, co życiem naszym trzęsą.
Nieważne są systemy, nie liczą się też rządy
miałem się dobrze trzymać, miałem być porządny.
Nie boję się porażki i nie dbam o zwycięstwo
Nie lubię polityków, co życiem naszym trzęsą.
Obce twarze, ciemne korytarze
Pełne głowy tylko do połowy
Szare ściany, szare panoramy
Puste domy i głuche telefony.
Obce twarze, ciemne korytarze
Pełne głowy tylko do połowy
Szare ściany, szare panoramy
Puste domy i głuche telefony.
A Ty ciągle mi uciekasz, nie mogę Cię dogonić
Nie patrzę na zegarek, nie śpieszę się już po nic.
I nie dbam o to wcale, że inni szybciej biegną
Stoję na środku drogi, już jest mi wszystko jedno.
A Ty ciągle mi uciekasz, nie mogę Cię dogonić
Nie patrzę na zegarek, nie śpieszę się już po nic.
I nie dbam o to wcale, że inni szybciej biegną
Stoję na środku drogi, już jest mi wszystko jedno.
Obce twarze, ciemne korytarze
Pełne głowy tylko do połowy
Szare ściany, szare panoramy
Puste domy i głuche telefony.
Obce twarze, ciemne korytarze
Pełne głowy tylko do połowy
Szare ściany, szare panoramy
Puste domy i głuche telefony.
Miałem tu jeszcze wrócić, iść w prawo albo w lewo
Miałem zobaczyć jeszcze pomarańczowe niebo
Wciąż stoję nieruchomo, w nieżywym już szeregu
Umieram na stojąco, niech inni giną w biegu.
Obce twarze, ciemne korytarze
Pełne głowy tylko do połowy
Szare ściany, szare panoramy
Puste domy i głuche telefony.
Obce twarze, ciemne korytarze
Pełne głowy tylko do połowy
Szare ściany, szare panoramy
Puste domy i głuche telefony.