Oto wedle rozkazu miłościwego nam panującego, zawiśnie pyszałek,
któren ośmielił ubić Pańskiego jelenia.
Przeto o brzasku włóczykij ów dyndać będzie, .tak więc Zapraszamy!
Swołocz bedzie wisieć dzisiaj,
/jakem sobiepan/
Nikto chamu w sukurs przyszedł,
/ ha!, bo ja tu Pan /
Nie chcem tutaj, nie trza obcych,
/czuj duch straże, Precz!/
Drapichrusty, karły, wieprze,
/charty wycz-ha! .z oczu Precz!
Czemu prędzej Na Nieszpory.
Gdt bez myta wieś przebyta,
/okpić chce mnie wesz/
Z lichwy, danin - podłość syta,
/tfu! wy nie człecy - jeno pleba/
Sprośność w srogiej baszcie kryta,
/to Pierwsza Noc. Za mną prawo - pierwej Pan/,
W lochu wątłe mrowie zdycha,
/ ha!, bo ja tu Pan/.
Łeb w stryczej chamie.
Głowo moja głowino. Wysłużyłaś ty sięGłowo. Służyła mi moja Głowa równo
lat trzy i trzydzieści. Ach, nie wysłużyła Głownina ani zysku sobie,
ni radości, ani słowa sobie dobrego, ani rangi sobie wysokiej
Wysłużyła jeno sobie Głowa: dwie belki, dwa słupy wysokie i poprzeczkę
na to klonową.i pętelkę jeszcze jedwabną.
Jeno bosym wiatr kołuje, /toci mitręga/
Jeno kruk oko kłuje, / toci mitręga/
Jeno robak trupa chłepce, / toci mitręga/
Jeno Czort do ucha szepce - wszystko toczczość
i
mitręga, ha, ha, ha!