Teraz kiedy mogę brać,
wezmę wszystko oprócz jeńców.
Bukiet honorowych salw,
sztuczne kwiaty i prezenty.
Będzie mi się kłaniać w grudniu, miesiąc maj.
Poniedziałki po kolei klękną.
Czy mi ufasz w ciemno?
Czy zostaniesz ze mną?
Kiedy gwiazdy zbledną,
nie chcę być tu sam.
Dziś zawracam rzekom bieg.
Kiedy skinę - wszyscy tańczą.
Nim policzę znów do trzech,
zanim znowu pstryknę z palców.
Na poduszkach z aksamitu,
wniosą tu pałac i koronę,
tron i berło.
Czy mi ufasz w ciemno?
Czy zostaniesz ze mną?
Kiedy gwiazdy zbledną,
nie chcę być tu sam.
Czy mi ufasz w ciemno?
Czy zostaniesz ze mną?
Kiedy gwiazdy zbledną,
nie chcę być tu sam.
Nawet gdy mnie przeklną,
ja będę trafiać w sedno.
A ty zostań ze mną,
zostań...
zostań...
zostań tu.