Chyba dzisiaj wszystko widzę w slow mo
Ale nie wiem, czy to moja przystań
Nawet nie mów, czego mi nie wolno
Skoro nie masz szansy ze mną wygrać
Chyba dzisiaj wszystko widzę w slow mo
Ale nie wiem, czy to moja przystań
Nawet nie mów, czego mi nie wolno
Skoro nie masz szansy ze mną wygrać
A mówisz, że mnie znasz, ale nie za bardzo
A kiedyś plułeś w twarz, teraz dajesz propsy,
Kiedy byłem sam, miałem nie ogarnąć
Teraz was ogarniam, kolorowi chłopcy
Patrzę na ludzi, ta muza działa
Wyjdę z siebie, jak dusza z ciała
I chyba już nie mam ochoty być smutnym,
Bo wkurwia mnie tutaj co drugi baran
I lubię sobie pośpiewać i może teraz wyciągnij wnioski
Że płacisz siano tu swoim idolom,
A co drugi typek to no-skill
W tym roku nie powiesz, że piszę tu nie prawdę,
Bo czasem kłamałem, lecz w życiu, nie rapie
Zmęczony jak nigdy, wkurwiony jak zawsze
Jedyne z czym przegram, to z moim dystansem
Really to wchodzę na bit, nie kumam typie i wchodzę na dym
A menago mi mówi, weź wrzucaj to solo,
Bo chyba nie mogą bez tego już żyć
Lecę ciągle tu wyżej, słowo mogę ci przyrzec
Patrz jak leci ten cygiel,
Chyba nie widzieli mnie, widzę
Mam swoją łódź jak Widzew i płynę po oceanach od dawna
Stawiali na mnie krzyże, bo bali się, że jedno już bańka
Swoje fullcapy i snapy w pizdę se wsadź, jop twoja mać,
Bo gdyby gdyby dali tu siana ci więcej,
Robiłbyś POP, typie nie rap
Mój rap kopie jak kreska z wódą, kiedy wchodzimy u ciebie na bar
Podcina nogi, jak jebane judo, tu tym co mówili, że zostanę sam
Chyba dzisiaj wszystko widzę w slow mo
Ale nie wiem, czy to moja przystań
Nawet nie mów, czego mi nie wolno
Skoro nie masz szansy ze mną wygrać
Chyba dzisiaj wszystko widzę w slow mo
Ale nie wiem, czy to moja przystań
Nawet nie mów, czego mi nie wolno
Skoro nie masz szansy ze mną wygrać
A mówisz, że mnie znasz, ale nie za bardzo
A kiedyś plułeś w twarz, teraz dajesz propsy,
Kiedy byłem sam, miałem nie ogarnąć
Teraz was ogarniam, kolorowi chłopcy